Zapach dla mnie to nieodłączna cząstka człowieka. W harmonijnym połączeniu z duszą daje swego rodzaju tożsamość. Nie mam jednego zapachu, który towarzyszy mi cały czas, nieodłącznie od kilku lat… Myślę, że zapach przypisany jest do emocji czy etapu w życiu. Zapachy, których używam wprowadzają mnie w oczekiwany nastrój, dają powrót do wspomnień, kojarzą się z czasem w przeszłości, pobudzają wyobraźnię, inspirują. Uwielbiam wyraziste, trwałe zapachy. Nie zwracam uwagi na porę roku, dzięki zapachom manipuluję stanem, w którym się chcę znaleźć. Musi być częścią mnie. Podobnie jest z Grześkiem, zresztą mamy bardzo podobny gust. Czasem, nasze zapachy są tak zbliżone, bądź tak bardzo utożsamiam się z jego nutą, że łapię za flakon.. po czym okazuje się ,że to Grzesia zapach. Czasem, tak przyzwyczajam się do jego perfum, że stają się moimi. Wydaje mi się, że pokazuje to naszą relacje, emocje jakie są między nami. Aktualnie jego ulubionym jest Atramental. Wyrazisty, obłędny zapach atramentu, bardzo męski i oryginalny. Drugą stroną tych naszych zapachów jest design....Cholernie interesują mnie flakony, detale, żłobienia tych małych buteleczek. Forma pakowania, ta oryginalność, magia, która pojawia się gdy rozpakowuję pudełko z flakonam, a potem gdy naciskam na spust…. rozpylacza.
W byciu częścią tego magicznego świata zapachów, pomaga nam fantastyczna osobowość Viktora. Pierwszy nos Rzeczpospolitej, twórca Mood Scent Baru przy ul. Tamka w Warszawie. To wyjątkowe miejsce myślę, że nie tylko dla nas.
_Aga
